Felicjan, «Kwiat jaśminu»
Wiersz bardzo niesłusznie zapomnianego poety, Felicjana Faleńskiego (znanego pod pseudonimem Felicyan z racji niesławnego w drugiej połowie XIX wieku nazwiska) — Kwiat jaśminu. Przykład preleśmianizmu, czyli niezwykle rzadkiej w literaturze mieszanki… przyrodniczo-filozoficznego erotyzmu i maestrii językowej.
Szedł chłopiec z dziewczyną po ciepłym gdzieś lecie,
Rwąc kwiecie jaśminu, gdyż lubił to kwiecie.Całował, a za nim dzieweczka też biała,
Co on pocałował — ona całowała.I potem przysięgła przez najświętsze śluby
Całować na zawsze ten kwiat jemu luby.A chłopiec, by w szczęściu nie zaszła mu zmiana,
Śmierć sobie co rychłą wyprosił u Pana.Że zaś chciał, by kwieciem odżył całowanem,
Zmarł w noc — i jaśminem odkwitnął nad ranem.Oj! biadaż dziewczynie!… gorzko bo płakała!
Aż zbladła od łez tych twarzyczka jej biała…Więc gdy jej pierś wzdętą ból tęskny rozżala,
Rwie kwiecie i ciśnie do ustek z korala.A od tych płomiennych całunków dziewczyny
Omdlewa kwiat biały i staje się siny.I słodko mu więdnąć, gdy listki przechyla,
Iż od tej rozkoszy umiera co chwila.Bo w kwiat, bo w wybrany, co blask z wonią zmącą,
Spłynęła z ust chłopca dusza kochająca.Bo łzy kochającej dziewczyny żałosnej
Były mu zmarłemu rosą wiecznej wiosny.
30 XII 2013 #Felicjan Falenski #poezja #Boleslaw Lesmian